W ramach codziennego pożywienia

Dzika żywność toruje sobie drogę do modnych restauracji- najczęściej międzynarodowych. Znajdziesz tam dzikie i kulinarne dziwactwa jak trufle. To nowy trend czy coś więcej? W Europie , przynajmniej w czasie drugiej wojnie pojawił się punkt zwrotny w kulinarnych gustach. Żerowanie na dzikiej żywności stało się istotnym elementem przetrwania. Ta żywność często stawała się niezbędnym składnikiem diety dla tych, którzy mogli uzyskać dostęp do tych pokarmów. To było nieuniknione w ramach codziennego pożywienia. Potem się wiele zmieniło, zwróciliśmy się bardziej do żywności przetworzonej, jednakże koło się obraca. Troska o planetę doprowadziła do wzrostu świadomości i zainteresowania jeśli chodzi o możliwości korzystania z dzikich źródeł żywności. Po części jest to kwestia ciekawości, a częściowo wzrost zainteresowania przepisami z przeszłości i wiedzą na temat takich składników. Istnieje także zwiększone zainteresowanie jeśli chodzi o większy wybór ziół i kwiatów. Doprowadziło to do wzrostu wiedzy i ciekawości w ramach starożytnych źródeł żywności, w ramach tego jakie dzikie i różne produkty spożywcze mogą być używane. Ale to nie koniec. Ci ludzie, którzy szukają jeżyn latem dzisiaj obecnie zabierają się za zbieranie kwiatów bzu czarnego w maju, dzikich śliwek i orzechów laskowych we wrześniu i owoców tarniny w październiku – i to tylko jeśli chodzi o same owoce. Częścią atrakcji w szukaniu dzikiej żywności jest to, że każdy z nas może w sobie znaleźć łowcę-zbieracza. To część naszych przodków, nasze dziedzictwo i chcemy po części robić to samo.

Both comments and pings are currently closed.

Comments are closed.