Kilka kroków do tego jak z niewielkim kosztem i z wielka radością ugotować coś dla siebie i swoich bliskich. Po pierwsze sprawdź, co masz w domu. Jeśli nalazłeś przynajmniej pięć rzeczy, które maja jeszcze ważną datę przydatności do spożycia, to już połowa sukcesu. Najszerszą gamę zastosowań mają produkty ziarniste, najczęściej pszenne, np. makarony, które z niewielkimi dodatkami mogą zapełnić twój pusty i zdesperowany żołądek, równie dobrze sprawdzi się także ryż lub jakaś odmiana kaszy. Są to produkty niezwykle sycące i już niewielka ich ilość pozwoli się porządnie najeść, miej w domu przynajmniej jedno opakowanie któregoś z nich. W znacznym stopniu ułatwi ci to życie, szczególnie, gdy nie masz czasu na gotowane, na pudełkach najczęściej jest gotowa instrukcja przygotowania, a nawet przepis na proste danie z użyciem zawartości pudełka lub innego opakowania, które teraz dzierżysz w ręce. Jeśli nie posiadasz potrzebnych składników, idź na żywioł, tak działają najwięksi kucharze. Kto powiedział, że makarony nie można podać np. z resztką tuńczyka z wczorajszej kolacji, czy tradycyjnie, po studencku, z ketchupem. Głód to najlepsza i najprostszą drogą do kulinarnego geniuszu. Eksperymentowanie z różnymi smakami dało niejednokrotnie efekt w postaci wielkich kulinarnych dzieł na miarę epoki.



