Podrobić smak meksykańskich dań na ostro nie jest łatwo. Niejedna osoba na pewno próbowała to zrobić, ale nic z tego nie wyszło. Nic dziwnego, do tego potrzebny jest odpowiedni zmysł i podejście smakowe. No i jeszcze jedna istotna kwestia: mieszanina smaków. Tego nie może zrobić byle kto, to trzeba mieć we krwi. Inaczej można by się było tej umiejętności nauczyć z książki i każdy mógłby w mig nauczyć się przyrządzać smaki godne naśladowania. Ale niestety nic nie jest w życiu proste, także i to. Naśladowanie smaków jest praktycznie niemożliwe, ponieważ każdy z nich jest niepowtarzalny i jedyny w swoim rodzaju. Można smak jedynie odtworzyć, choć trzeba mieć świadomość, że nigdy nie będzie taki sam jak oryginał. Może to i dobrze, ponieważ jednak liczy się to, że jakiś kucharz ma swoją recepturę i wie, że tylko on ją zna. A zatem czasem, i to się bardzo często zdarza, że ta receptura umiera razem z nim. Nie ma w tym nic złego, niemniej jednak szkoda czasem, że jakiś dobry przepis nie zostanie przekazany z pokolenia na pokolenie, tylko dlatego, że ktoś ma taki kaprys. Wielka to strata niewątpliwe. Ale na pewno smak i kuchnia danego kucharza zostaną w pamięci, tych, którzy jej próbowali, a wspomnienie o niej na zawsze będzie się gdzieś w książkach kucharskich przeplatać. I warto, żeby tak właśnie było.



